„Skończył się weekend, jestem wykończona” – jak odpoczywać, żeby wypocząć?

„Skończył się weekend, jestem wykończona” – jak odpoczywać, żeby wypocząć?

Myśl o odpoczynku w trakcie weekendu, czy urlopu napawa zazwyczaj optymizmem. Wyobrażasz sobie czas wolny jako wybawienie od trudu dnia codziennego, upatrujesz szansę na zregenerowanie organizmu, nadrobienie zaległości w relacjach z najbliższymi, dokończenie 3 książek, które czytasz po parę stronic od pół roku. Odliczasz: jeszcze tylko miesiąc, jeszcze tylko tydzień, jeszcze parę godzin i wolne.

Jak to więc możliwe, że po tym upragnionym „wolnym” czujesz zmęczenie? Jak to możliwe, że dopiero w niedzielę potrafisz się zorientować, że właśnie minął weekend, a Tobie nie udało się złapać oddechu?

Jak to się właściwie dzieje?

W trakcie urlopu można się oczywiście wykończyć zbyt intensywnym programem zwiedzania i „zaliczania zabytków”, ale równie dobrze można wymęczyć się spędzając weekend na kanapie. Nie ma znaczenia jakie miejsce sobie wybierzesz. Odpoczynek to określenie Twojego stanu wewnętrznego, a nie okoliczności zewnętrznych. Dlatego nie ważne, czy jesteś na Hawajach, w parku na kocu, czy nad Morzem Śródziemnym, czy w łóżku. To czy wypoczniesz zależy w dużej mierze od tego, czy na ten wypoczynek zwyczajnie sobie pozwolisz, czy potrafisz „odpuścić”. Okazuje się, że to nie takie proste.

Na odpoczynek trzeba sobie pozwolić

Czasem słyszę jak po weekendzie Klienci mają do siebie pretensje: „Całą sobotę przespałem, ale wcale nie czuję się wypoczęty. Poza tym w niedzielę miałem wyrzuty sumienia. Mogłem wyjść ze znajomymi, posprzątać lub chociaż dokończyć książkę. Chyba nie lubię odpoczywać.” To nie jest odpoczynek, to brzmi jakby wyeksploatowane ciało odmówiło już dalszej pracy i zapadło w sen na całą dobę. Jednak zamiast takiej refleksji, pojawiają się krytyczne uwagi wobec siebie, że oto znowu czegoś nie zrobiłem, coś mnie ominęło.

Odpoczywać też trzeba się nauczyć

W dzisiejszym świecie bycie zajętym jest promowane, świadczy o aktywności, sprawczości i ambicji. Bycie zapracowanym jest dziś insygnią sukcesu. Co więcej, kolejne młode pokolenia są uczone jak zdobywać sukcesy, poziomy i osiągi. Mało kto uczy swoje dzieci jak odpoczywać. A przecież nauka relaksu jest umiejętnością nabytą, nie wrodzona. Podobnie jak asertywność, czy wiedza o emocjach. Kiedy czasem w tkacie sesji zadaję pytanie: „jak odpoczywało się w Twoim domu rodzinnym?”, widzę zdumienie samym pytaniem. Często Klienci potrzebują sumiennie przeczesać zakamarki wspomnień, aby móc udzielić odpowiedzi. Często słyszę: „u nas się nie odpoczywało, był etos pracy”, „nie pamiętam…tata czasem spał po pracy”, „oglądaliśmy telewizję”, „rodzice się nie lenili”. Tak jakby odpoczynek był czymś tożsamym z lenistwem, traceniem czasu i bezużytecznością. Tymczasem, jak sama nazwa wskazuje, „odpoczynek” jest przerwą w wysiłku, przerwą od „czynienia”, jest to czas do ponownego nabrania siły, jest niezbędnym elementem czynienia.

Warto przyjrzeć się sobie bliżej, poszukać co sprawia, że tak trudno Ci odpocząć? Może w chwilach zwolnienia pojawiają się myśli i uczucia, które tak dobrze jest odsunąć zajmując się zadaniami i pracą? Może Twój stosunek do odpoczynku sprawia, że gdy tylko chcesz odsapnąć, włączają się wyrzuty sumienia? Być może zamiast regenerować siły skupiasz się na nadrabianiu zaległości towarzyskich?

Co może pomóc?

Nie ma oczywiście złotej rady jaka forma relaksu przynosi odpoczynek. Jest jednak parę kwestii, którym warto się przyjrzeć. Być może odnajdziesz powód, przez który tak trudno jest Ci odpocząć. Poniżej parę punktów, które mogą okazać się pomocne w przyglądaniu się temu czym dla Ciebie jest wypoczynek i czy warto coś zmienić w swoim podejściu.

Jaki masz stosunek do odpoczywania?

Samo podejście do odpoczynku determinuje to jak się czujesz w czasie wolnym. Jeśli patrzysz na to jak na zmarnowany czas, bezsens i snujesz fantazje, ile byś w tym czasie zrobił, możesz być pewny, że nie wypoczniesz, a raczej zmęczysz się i zestresujesz. Jeśli spojrzysz na odpoczynek jak na niezbędny (!) element sprawnego funkcjonowania, zarówno psychicznego jak i fizycznego, wówczas jest szansa na to, że docenisz ten czas zwolnienia i skorzystasz z chwili oddechu.

Znajdź swój sposób na relaks

Odpoczywać można na wiele sposobów. Sprawdzaj, jaka forma Tobie najbardziej służy. Znajdź swoją drogę do wypoczynku poprzez aktywność fizyczną, drzemka, słuchanie muzyki, czytanie, pisanie, taniec, cokolwiek co przyniesie Ci ulgę i poczucie relaksu.

Próbuj, próbuj, próbuj

Kiedy jesteś zadaniowcem, skupionym na osiąganiu kolejnych wyznaczonych celów, początki nauki odpoczynku i „odpuszania” mogą nie być łatwe. Mogą pojawić się myśli: „nie marnuj czasu”, „możesz w tym czasie tyle nadrobić” itd.. Spróbuj te myśli zauważyć i przyjąć. Nie walcz z nimi, ale też nie poddawaj się tej wewnętrznej presji. Tylko tyle i aż tyle. Raczej obserwuj co się w Tobie dzieje, gdy próbujesz się zrelaksować. Ważne abyś nie poddawał się po pierwszej próbie, każda zmiana wymaga czasu.

Wybierz realne możliwości na relaks i bądź systematyczny!

Przyjrzyj się w jakim trybie żyjesz i spróbuj znaleźć realną formę na odpoczynek. Mało kto może sobie pozwolić na urlop co 3 miesiące. Często wygospodarowanie nawet 30 minut tylko dla siebie w ciągu dnia, ale codziennie, może przynieść dużą zmianę.

Magiczne „tu i teraz” i inne mindfullnesy

Jakkolwiek będziesz odpoczywać, postaraj się być w tym w 100%. Aby znaleźć się w „tu i teraz” skup się na odczuciach z ciała, na oddechu. To bardzo pomocne, aby „wyjść z głowy” i dać sobie chwilę oddechu od ciągłych analiz.

Wyłącz telefon!

Od dekady socjolodzy alarmują o narastającej potrzebie bycia „online” non stop,a w ostatnich latach coraz głośniej jest o zjawisku FOMO [z ang. fear of missing out ] – to nic innego jak strach przed tym, że coś nas ominie, że ominą nas ważne wiadomości. Obawiamy się, że umkną nam ważne wydarzenia, w których możemy wziąć udział. Dlatego ciągle zerkamy na smartfona, sprawdzamy powiadomienia, wchodzimy na portale społecznościowe, czy portale informacyjne. Taka postawa bardzo skutecznie odciąga nas od tego co realne, co „tu i teraz”, nie pozwala nam na chwilę odetchnąć. Tak więc, nie walcz z rzeczywistością – nie masz zdolności bilokacji, zawsze coś ominiesz i czegoś nie będziesz wiedzieć.

Ogranicz wybór (we wszystkim)

Słyszałeś o paradoksie wyboru? W książce „Paradoks wyboru. Dlaczego więcej oznacza mniej” profesor Barry Schwartz, na podstawie syntezy współczesnych badań z zakresu nauk społecznych, wyjaśnia dlaczego ograniczenie wyboru może pozytywnie wpłynąć na funkcjonowanie człowieka, ograniczając stres i przyczynić się do zwiększenia samooceny.

Zachęcam do lektury i refleksji, zasada dotyczy zarówno wyboru zasłon jak i sposobów na spędzenie czasu wolnego. Wybierz max. 3 opcje do wyboru i spośród nich zdecyduj się na formę relaksu.

Każdy z nas doświadcza tzw. iluzji kontroli

Iluzja kontroli to jeden z błędów poznawczych, który jest wpisany w sposób funkcjonowania człowieka. Iluzja kontroli to przecenianie własnego wpływu na rzeczywistość, iluzorycznie wydaje nam się, że mamy realny wpływ na większą ilość spraw niż ma to miejsce w rzeczywistości. Często takie właśnie przeświadczenie może utrudniać nam poddanie się relaksacji, zajęcie się sobą. Warto być świadomym tego zjawiska i dzięki temu urealnić własny wpływ na rzeczywistość.

Na koniec mam dobrą wiadomość: nie jesteś odpowiedzialny na Ruch obrotowy Ziemi, możesz odsapnąć, świat sobie poradzi! 😉

 

Psychoterapia bliżej – Profesjonalny gabinet psychoterapii humanistycznej w Warszawie